ŚWIATOWA PRAPREMIERA „TRZY WEZWANIA”

termin | 1 września, niedziela, godz. 15.00
miejsce | wokół Ratusza Głównego Miasta, Długi Targ
wstęp | wolny

Sytuacja to niecodzienna, bowiem kompozycja TRZY WEZWANIA powstała na zamówienie Muzeum Gdańska, specjalnie z okazji 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej, z myślą o instrumencie znajdującym się w Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku. Druga ciekawostka jest taka, że utwór powstał na carillon, czyli zespół dzwonów wieżowych, na których można wygrywać melodie sercami dzwonów za pomocą klawiatury ręcznej i nożnej. A trzecia – że w Polsce są tylko trzy carillony, wszystkie w Gdańsku – na wieży kościoła św. Katarzyny, na wieży Ratusza Głównego Miasta i jeden mobilny.

– Utwór TRZY WEZWANIA nawiązuje do tradycyjnej funkcji dzwonów wieżowych, oznajmiających istotne wydarzenia, momenty w ciągu dnia, roku czy liturgii lub nawołujących do zebrania czy modlitwy – mówi Aleksander Nowak, kompozytor.

Choć Aleksander Nowak jest utytułowanym kompozytorem, zdobywcą wielu laurów, a jego utwory są grane w salach koncertowych i na festiwalach na całym świecie, to jeszcze nigdy wcześniej nie komponował na carillon.
– W lutym kompozytor przybył do Gdańska. Zaprezentowałam mu możliwości dwóch gdańskich carillonów, tego z kościoła św. Katarzyny i ratuszowego – opowiada Monika Kaźmierczak, gdańska carillonistka, instrumentalistka z niemal 20-letnim stażem, która prapremierowo wykona TRZY WEZWANIA. – Wybrał ratuszowy, bo bardziej do niego przemówił.

Fakt, że oba instrumenty to carillony, nie oznacza bowiem, że to takie same instrumenty. Każdy carillon jest inny. Różnią się liczbą dzwonów, mają inny strój i inną barwę dźwięku.
– Carillon ratuszowy, w porównaniu z instrumentem z kościoła św. Katarzyny, jest mniejszy. U Katarzyny jest 50 dzwonów, na ratuszu 37. Nie oznacza to jednak, że jest gorszy, ale jest inny. Carillon ratuszowy nawiązuje do dzwonów historycznych, które były tu w XVI wieku, co sprawia, że ma specyficzny dźwięk – mówi Monika Kaźmierczak.

Utwór TRZY WEZWANIA odbiega od tych, które na co dzień gra miejska carillonistka. Choć technicznie nie jest szczególnie trudny, to pozostawia dużą dowolność interpretacyjną.
Zamierzeniem kompozytora było, aby słuchacz sam wypełnił go treścią. Trzy kolejne części nazwał: „Wezwanie wczesne”, „Wezwanie późne”, „Wezwanie ostatnie”.
Zdradzimy tylko tyle, że ostatnie tytułowe WEZWANIE, ciche i wolne, zdaje się obwieszczać schyłek. Schyłek czego? Niech każdy sam odpowie sobie na pytanie, dokąd zmierzamy, nim na koniec zabrzmi sześć dzwonów.

Utwór TRZY WEZWANIA trwa niewiele ponad 10 minut.
Niewykluczone, że przed koncertem kompozytor i carillonistka na chwilę spotkają się ze słuchaczami.