16.12.2017

HISTORIA JEDNEGO POMNIKA

– Czy pomnik nie zamknie jakoś tej sprawy [Grudnia ‘70], czy nie zabliźni rany?
– Nie, ta sprawa się dopiero otwiera. Nie wolno pochylać głowy, nie wolno zamykać się w sobie. Te pomniki są zwrócone w stronę jutra. Otwierają przestrzeń, gdzie każdy będzie mógł oddychać – mówiła dziennikarzowi Anna Walentynowicz w grudniu 1980, po wmurowaniu aktu erekcyjnego pomnika Poległych Stoczniowców 1970 w Gdańsku.

Przypomnijmy: w grudniu 1970 roku przez kraj przetoczyła się fala strajków przeciwko polityce dyktatury partii komunistycznej. Rewolta grudniowa, będąca wyrazem niezadowolenia robotników i pracującej inteligencji z sytuacji społeczno-politycznej, została brutalnie stłumiona. Wojsko i milicja wyszły na ulice z bronią w ręku. Śmierć poniosły 44 osoby.

Co roku w grudniu przed Bramą nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina gromadził się coraz większy tłum. Ludzie modlili się, składali kwiaty, palili znicze i słuchali płomiennych przemówień. W 1979 roku w tym miejscu do kilku tysięcy osób przemówił mało jeszcze wówczas znany Lech Wałęsa, domagając się budowy pomnika, który uczci ofiary Grudnia ’70. „Proszę wszystkich, by każdy na przyszłą rocznicę przyniósł ze sobą kamień. Jeśli wszyscy przyniosą po jednym, to na pewno zbudujemy pomnik. Będzie to pomnik niezwykły, ale i sytuacja była niezwykła” – mówił przyszły przewodniczący Solidarności.

Niecały rok później, w trakcie strajku sierpniowego w Stoczni Gdańskiej, jednym z pierwszych żądań strajkujących było upamiętnienie robotników poległych w czasie grudniowej rewolty. Już 14 sierpnia spod ręki Bogdana Pietruszki wyszedł pierwszy szkic przyszłego monumentu. Po ratyfikacji porozumienia gdańskiego zawiązał się Społeczny Komitet Budowy Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 na czele z Henrykiem Lenarciakiem, pracownikiem Stoczni Gdańskiej im. Lenina, uczestnikiem tragicznych zajść grudniowych. Ostateczny projekt monumentu oraz małej architektury był dziełem zespołu w składzie: Jacek Krenz, Wojciech Mokwiński, Robert Mokwiński, Bogdan Pietruszka, Elżbieta Szczodrowska-Peplińska i Robert Pepliński, oraz Wiesław Szyślak.

Już 17 września 1980 roku wbito pierwszy pal fundamentowy pod budowę. Trzy miesiące później, 16 grudnia 1980 roku, kiedy odsłonięto pomnik Poległych Stoczniowców 1970 w Gdańsku, ruch solidarnościowy zamanifestował siłę. Monument stoi przy stoczniowej Bramie nr 2 do dziś i pozostaje wyrazem zmagań człowieka o prawo do życia w wolności.

  „Zdawali sobie sprawę z tego, że pomnik musi być widoczny z dworca, patrząc w kierunku stoczni. Tam znajdowała się szczelina między Zieleniakiem a obecnym budynkiem Komisji Krajowej »Solidarności«. Pomnik udało się wkomponować w tę szczelinę, co stanowiło dominantę tej właśnie osi widokowej ze stoczniowymi dźwigami w tle”.
Relacja Grzegorza Borosa, architekta, poety, wydawcy, współpracownika Społecznego Komitetu Budowy opublikowana w: „Niepokora. Artyści i naukowcy dla Solidarności 1980–1990”, Gdańsk 2006

Gdańsk, plac Solidarności, 16 grudnia 1980
fot. Zenon Mirota / Zbiory ECS
„Spoglądając teraz na monumentalny pomnik poległych, jestem pewien, że wszyscy, którzy walczyli o pamięć zamordowanych, uczynili rzecz wielką – zbudowali ten pomnik w sercach Polaków”.
Relacja Dariusza Kobzdeja, lekarza działacza opozycyjnego, opublikowana w: „Biuletyn Informacyjny Solidarność”, nr 28/1980 z 24 grudnia 1980 / egz. ze Zbiorów ECS

Gdańsk, plac Solidarności, 16 grudnia 1980
fot. Zenon Mirota / Zbiory ECS
„Dopóki sprawy, z których wyrósł ten pomnik, będą żywe w naszej świadomości, będą traktowane jako doświadczenia, które przeżyliśmy osobiście i które obserwowaliśmy, dopóty będzie on dla nas czymś ważnym”.
Mówiła Marta Leśniakowska podczas dyskusji na temat funkcji pomnika w przestrzeni społecznej, która odbyła się na łamach 1 numeru dwumiesięcznika „Sztuka” w 1981 roku, a zacytował ją w swojej książce Zbigniew Branach „Grudniowe wdowy czekają”, Londyn – Paryż – Wiedeń – Warszawa – Wrocław 1990

Na zdjęciu z przodu pierwszy z prawej idzie inż. Bogdan Pietruszka, obok Henryk Lenarciak, za nim widoczny z profilu Wiesław Szyślak. Gdańsk, plac Solidarności, 16 grudnia 1980
fot. Zenon Mirota / Zbiory ECS
„Prezydium MKZ »Solidarność« apeluje do wszystkich mieszkańców Gdańska, aby w dniach 16–18 grudnia zachowali powagę i wstrzymali się od udziału we wszelkich imprezach rozrywkowych. Ponadto apeluje się do organizatorów takich imprez, zaplanowanych na te dni, aby je odwołali.
Za Prezydium
/–/ Szymon Pawlicki”
Apel do mieszkańców w: „Biuletyn Informacyjny Solidarność”, nr 26/1980 z 4 grudnia 1980 / egz. ze Zbiorów ECS

Gdańsk, plac Solidarności, 16 grudnia 1980
fot. Zenon Mirota / Zbiory ECS

 
„W telewizyjnej relacji ogólnopolskiej, nadanej w »Dzienniku Telewizyjnym« wieczorem 16 grudnia, […] spreparowano bardzo zręcznie fragment odczytywanej przez Daniela Olbrychskiego listy poległych. Ów zabieg polegał na usunięcia wezwania do Apelu tych poległych, których nazwiska nie zostały ustalone do dnia dzisiejszego. W ten sposób dokonano manipulacji, starając się pomniejszyć rozmiary grudniowej tragedii ”.
Notatka w: „Biuletyn Informacyjny Solidarność”, nr 28/1980 z 24 grudnia 1980 / egz. ze Zbiorów ECS

Gdańsk, plac Solidarności, 16 grudnia 1980
fot. Stanisław Składanowski / Zbiory ECS




Źródło opisów i cytatów: katalog towarzyszący wystawie HISTORIA JEDNEGO POMNIKA, wyd. ECS, Gdańsk 2012