KS. JÓZEF TISCHNER. SUMIENIE SOLIDARNOŚCI

 

„Najgłębsza solidarność jest solidarnością sumień” – niedługo po Sierpniu ’80 mówił ks. Józef Tischner.


Wielki strajk z Sierpnia ’80 zastał ks. Józefa Tischnera za granicą, w Austrii i we Włoszech, gdzie finalizował pracę nad książką o spotkaniu marksizmu z chrześcijaństwem „Polski kształt dialogu”. Odwiedził również Jana Pawła II, którego wykładów z katolickiej etyki społeczne słuchał jeszcze jako student.
„Jedliśmy z Papieżem kolację, kiedy włoska telewizja pokazała zdjęcia z Gdańska” – wspominał ks. Tischner po latach. – „Brama strajkującej Stoczni. Tłum ludzi. Na sztachetach stoczniowego płotu pozatykane bukiety kwiatów. Kamera najeżdża na bramę i między tymi kwiatami pokazuje portret Jana Pawła II. A ten Papież siedzi obok mnie. Skulił się. Nie powiedział słowa. Myśmy też zamilkli. Nie było jeszcze wiadomo, jak to się wszystko skończy. Powszechne było przekonanie, że to on nabroił. A z drugiej strony powszechna była też nadzieja, że ponieważ jest tam Jego portret, portret Papieża, ludzie nie będą się zabijali”*.
19 października 1980 roku do Krakowa przybyli przywódcy organizującego się w strukturach związku zawodowego Solidarność, m.in. Anna Walentynowicz, Lech Wałęsa i Marian Jurczyk. Witało ich tysiące mieszkańców miasta. Mszę na Wawelu odprawił kanonik wawelski ks. Stanisław Czartoryski. Tischnera poproszono o wygłoszenie homilii. Na Wawelu, w cieniu królewskich grobów, Tischner zdefiniował „solidarność” słowami: „Jeden drugiego ciężary noście”. Dodał: „Najgłębsza solidarność jest solidarnością sumień”. Mówił: „Słowo «solidarność» skupia w sobie nasze pełne niepokoju nadzieje, pobudza do męstwa i myślenia, wiąże ze sobą ludzi, którzy jeszcze wczoraj stali od siebie daleko. (…) Słowo «solidarność» przyłączyło się do innych, najbardziej polskich słów, aby nadać nowy kształt naszym dniom. Jest kilka takich słów: «wolność», «niepodległość», «godność człowieka» – a dziś «solidarność». (...) Solidarność nie potrzebuje wroga lub przeciwnika, aby się umacniać i rozwijać. Ona zwraca się do wszystkich, a nie przeciwko komukolwiek. (…) Trzeba zrobić porządek w domu. Właśnie to, co trzeba zrobić, zespala i pobudza do czynu. Zespala głębiej i trwalej niż strach przed wrogiem. Chcemy być narodem zespolonym, ale nie zespolonym strachem. Chcemy, aby nas jednoczył nasz najprostszy ludzki obowiązek. Przeżywamy dziś niezwykłe chwile. Ludzie odrzucają maski, wychodzą z kryjówek, ukazują prawdziwe twarze. (...) Jesteśmy dziś tacy, jacy naprawdę jesteśmy. (…) To, co przeżywamy, jest wydarzeniem nie tylko społecznym czy ekonomicznym, lecz przede wszystkim wydarzeniem duchowym”.
Ten tekst ks. Tischnera stał się zaczątkiem cyklu esejów publikowanych na łamach „Tygodnika Powszechnego”, w których wyjaśniał filozoficzne źródła podstawowych pojęć życia społecznego, takich jak: „praca”, „dialog”, „wspólnota”, „demokracja”, „zdrada”, „strajk” „gospodarowanie”, „przeciwnik”, „ojczyzna”.
Jesienią 1981 roku artykuły te ukazują się w formie książki pod tytułem „Etyka solidarności”, po stanie wojennym wznawianej częstokroć w drugim obiegu i tłumaczonej na wiele języków.


Ks. Józef Tischner odprawiający mszę w czasie I zjazdu NSZZ „Solidarność” w 1981 roku
fot. Wojciech Milewski / Zbiory ECS

Tymczasem w Gdańsku trwały przygotowania do I Krajowego Zjazdu Delegatów NSZZ „Solidarność”, który miał się odbyć w Hali Olivia. Pierwszą turę zwołano na 5–10 września, drugą zorganizowano w dniach 26 września – 7 października. Ks. Józef Tischner został do Gdańska zaproszony. Każdy zjazdowy dzień rozpoczynał się mszą, dwie homilie Józefa Tischnera włączono do oficjalnych materiałów zjazdowych.
Sześć lat później, podczas pierwszej wizyty w Gdańsku, Jan Paweł II w homilii na Zaspie przywołał słowa św. Pawła adresowane do Galatów, a cytowane przez ks. Tischnera w homilii wawelskiej: „Jeden drugiego brzemiona noście”.
Ks. Józef Tischner zmarł 28 czerwca 2000 roku. Jan Paweł II na wieść o jego odejściu przysłał do Krakowa telegram: „(…) Głęboko odczuwam stratę tego Kapłana, który był człowiekiem Kościoła, zawsze zatroskanym o to, by w obronie prawdy nie stracić z oczu człowieka, którego Bóg wybrał, umiłował i odkupił, i który oczekuje zbawienia. (…) Filozof i teolog, który był otwarty na człowieka, a równocześnie nigdy nie zapominał o Bogu. Stworzył duchowe podstawy etyki solidarności, która dziś nadaje kierunek trudnym zmaganiom narodu polskiego o taki kształt demokracji, w której byłaby respektowana godność każdej osoby ludzkiej”.
 

* Adam Michnik, ks. Józef Tischner, Jacek Żakowski, „Między panem a plebanem”, Wydawnictwo Znak, 1995