Reportaże uczestników 1 edycji


Joanna Wiśniowska
TRZY KOBIETY W KINIE

„Bilet za Zapasiewiczem, proszę!” – mężczyzna kładzie gotówkę na blacie kasy. I siada za aktorem. Bo go uwielbia.

W rolach głównych:
Urszula – absolwentka prawa, przez całe życie kierowała Wydziałem Geodezji w Urzędzie Miasta w Wejherowie. Przez wnuczkę nazywana Babineksem. Niektórzy przyjeżdżają do niej specjalnie po radę. Książki czyta na tony, seriale ogląda hurtowo.
Dagmara – w latach 90. fotomodelka, w 1991 roku Miss Lipca czytelników „Wieczoru Wybrzeża”. Absolwentka resocjalizacji, ma papiery na wózek widłowy, żółty pas karate, kurs mediacji i architektury wnętrz. Gdy pani w podstawówce zapytała, kim będzie, jak dorośnie, odpowiedziała: „kierownikiem kina”.
Patrycja – studiuje prawo i dziennikarstwo. Właśnie przeprowadziła się do Warszawy. Jej największą pasją jest karate. Ma czarny pas i uczy innych.
Babcia, mama i wnuczka od lat prowadzą w Jastarni kino Żeglarz ...czytaj dalej
 Reportaż ukazał się w Wysokich Obcasach 
 data publikacji | 3 lutego 2018
→ Wydanie elektroniczne   
 przeczytaj tekst | PDF

Mirella Makurat
BIAŁA MNISZKA

Powiedziała mi, że on jest agentem, szpiegiem.

Poznałam ją w słoneczny dzień w wirydarzu mniszek veljuskiego monasteru. Duże okulary korekcyjne na pomarszczonej już twarzy, oliwkowa cera, ciemne włosy, ubrana w spódnicę za kolano, jak Cerkiew przykazuje. Pracowała przy rozdawaniu posiłków. Wieczorem została sama przy wielkich kotłach z resztkami jedzenia. Co roku grupa mężczyzn i kobiet związanych z klasztorem gotuje postne danie z fasolki na święto Narodzenia Matki Bożej, 21 września. Na „Maleńką Bogorodzicę” – jak mówią tu, we wschodniej Macedonii – przybywają mieszkańcy Strumicy i okolicznych wsi, tysiące prawowiernych kobiet, mężczyzn i dzieci. Szacuje się, że nawet 30 tys., tyle, co całe miasto ...czytaj dalej
 Reportaż ukazał się w Tygodniku Powszechnym
 data publikacji | 17 października 2017
→ Wydanie elektroniczne   
 przeczytaj tekst | PDF

Monika Kuczyńska-Barczewska 
DZIECI KWIATO

„Jak Dawid Kwiatkowski mówi, że się za nas modli, to wierzymy, że będzie dobrze”. Kim są kwiatonators, fanki młodego piosenkarza?

Julka, jedna z kwiatonators, w ubiegłym roku na koncerty wydała ok. 3,6 tys. zł. Plus obóz z Dawidem Kwiatkowskim w Bułgarii – 2,6 tys. zł.
Jakoś na początku maja wymyśliłam sobie tatuaż, jakiego nie ma jeszcze żadna kwiato, i stwierdziłam, że jest to na tyle kreatywne, że chcę go sobie zrobić. Pisałam do Dawida wszędzie: milion maili, maksymalny spam na priv, na grupie. W Szczytnie 30 czerwca w dzień koncertu udało mi się przekazać mu list osobiście, oczywiście błagając, by go przeczytał ...czytaj dalej
 Reportaż ukazał się w Dużym Formacie
 Data publikacji | 7 sierpnia 2017
→ Wydanie elektroniczne   
 przeczytaj tekst | PDF

Ewa Konarzewska-Michalak
JESTEM JAK TUPOLEW

Pierwszy teledysk przyjął się świetnie, ale jak gimby wróciły ze szkoły i odpaliły internety, zasypały go łapkami w dół z fejkowych kont.

Dużo czasu spędzają na placu przy ul. Krasińskiego w Słupsku, gdzie jest mała, zdewastowana scena, w zamyśle miejsce do realizacji młodzieńczych pasji. Chłopcy mówią jednak, że to miejsce im odebrano. Starsi ludzie pięć razy dziennie dzwonili na policję.
– A wystarczyło powiedzieć, żebyśmy ściszyli muzykę, po co od razu prąd odcinać? Ludzie nie wiedzą, że to moja pasja i ja się dzięki temu rozwijam – mówi Stachu ...czytaj dalej
 Reportaż ukazał się w Dużym Formacie
 data publikacji | 27 listopada 2017
→ Wydanie elektroniczne   
 przeczytaj tekst | PDF

Krzysztof Świętalski
ZABIJA ZIEMIA

– Jak ktoś jebnął, to jebnął. Po co drążyć temat – mówi Grzegorz, alpinista przemysłowy. – Jesteśmy elitą wśród roboli. I czujemy się z tego dumni.

Pracują na wieżowcach i suwnicach, na masztach albo wewnątrz wysokich kominów. Zdarza im się też ściągać paralotnię z drzew. W razie wypadku sami muszą sobie pomóc, dlatego zawsze pracują w minimum dwuosobowym składzie. Praca na wysokości może oznaczać wiszenie przez długi czas. Niekiedy w ekstremalnych sytuacjach, w deszczu albo gdy nagle zerwie się burza, niekiedy z małymi przerwami nawet po 12 godzin, ale i bywa, że przerwy też spędza się na linach ...czytaj dalej
 
→ Wydanie elektroniczne   
 przeczytaj tekst | PDF

Tomasz Piotrowski
JA KRZYŻAK, PATRZĘ NA ANTKA KRZYWO

Orlików dużo więcej w zaborze pruskim, a ochotniczych straży pożarnych w rosyjskim. Zabory widać nawet w populacji dzików. Dzikie świnie wolą gleby pruskie.

Ja z Brodnicy – Krzyżak jestem. Tak przedstawiał się Roman w wojsku, i miał fory. Tak przedstawiają się mi: Anna (bo tak robił zawsze jej ojciec), Marian (bo kocha to miasto), Piotr (bo ma tu korzenie od średniowiecza) i pani Ola (bo Krzyżacy zrobili wiele dobrego). Tak przedstawia się każdy, kto w Brodnicy się urodził. Ja również. Bo jak nie Krzyżak – znaczy, że Antek. A to wstyd. Wiemy o tym od dziecka. Rodzice o nich żartują, a kierowcy szkolnych autobusów każą wyciągać paszporty, gdy przejeżdża się przez rzeczkę Pissę, granicę dawnych zaborów. Z jednej strony Brodnica, z drugiej Rypin. Z jednej my Krzyżacy, z drugiej oni – Antki. Ale wszyscy przysięgają, że konfliktu nie ma ...czytaj dalej
 
Reportaż, pod zmienionym tytułem "Najdłuższa granica w Polsce", ukazał się w Gazecie Wyborczej
data publikacji | 20 czerwca 2018
→ Wydanie elektroniczne   
 przeczytaj tekst | PDF