Historycy i filmowcy o Stoczni

STOCZNIA MOVIE to próba spojrzenia w przeszłość i ukazania stoczni w dwóch ważnych momentach jego historii – mówi Andrzej Trzeciak, odpowiedzialny w ECS za dziedzictwo kulturowe. – W latach 60. zakład stał się symbolem znaczenia i możliwości polskiego przemysłu, zwłaszcza okrętowego, będącego w tym czasie branżą niemal tak innowacyjną jak dzisiaj branża IT, ale również aspiracji społecznych, gospodarczych i politycznych, głównie ówczesnej władzy. W 1980 roku stocznia stała się z kolei wyrazicielką dążeń dużej części społeczeństwa domagającego się poszanowania podstawowych praw. Nasz przegląd jest jednak nie tylko opowieścią stoczni i o stoczni, to także skromny hołd dla tych, którzy to miejsce stworzyli. 

Na afiszu filmy dokumentalne i fabularne pod wieloma względami wybitne – od kultowych „Robotników ’80” przez mało znane czarno-białe dokumenty oraz fabułę z uwodzicielską Kaliną Jędrusik i przepiękną muzyką Kilara po współczesne: studencką jednominutówkę i ECS-ową „Impresję stoczniową” z towarzyszącą jej instalacją muzyczną polskiej artystki Zorki Wollny.

– Najmocniejszym akcentem pierwszego dnia pokazów jest prezentacja filmu „Robotnicy ’80”, najważniejszego dokumentu o strajku w Stoczni Gdańskiej i narodzinach Solidarności – mówi Anna Maria Mydlarska, kierownik Działu Dokumentacji Filmowej ECS. – W „Robotnikach ’80” udało się pokazać niezwykłą atmosferę strajku sierpniowego w 1980 roku, zarejestrować kluczowy moment polskiej historii: narodziny wielkiego ruchu Solidarność i Lecha Wałęsy jako przywódcy. 

Tego dnia gościć będziemy Jacka Petryckiego, legendarnego operatora i filmowca, współtwórcę polskiej szkoły dokumentu i polskiego kina, począwszy od lat 70. 

W drugim dniu pokażemy niezwykłe dokumenty o stoczni i stoczniowcach.

– Zobaczymy dwa wspaniałe dokumenty: „Narodziny statku” i „Stocznia 1945–1965”. Przede wszystkim polecam jednak fabularny film „Molo” z 1968 roku, pokazujący realia i marzenia epoki PRL. Główny bohater, stoczniowy inżynier, postrzega siebie samego na tle epoki i stoczni. To zapis minionego czasu, ale i zawsze obecnych w życiu rozterek – opowiada Anna Maria Mydlarska. 

W filmie – obok młodej Kaliny Jędrusik – wystąpili też aktorzy z Wybrzeża, m.in. Ryszard Ronczewski. Muzykę do „Mola” skomponował Wojciech Kilar.

– Warto spojrzeć dziś na doświadczenia tamtego czasu, doświadczenia ludzi, którzy życie związali ze stocznią – mówi Anna Maria Mydlarska.

W tym roku przypada 70 rocznica powstania Stoczni Gdańskiej. W czerwcu 1945 roku polska administracja przejęła od radzieckiego zarządu wojskowego dwie zdewastowane niemieckie stocznie. W lipcu weszli na ich teren pierwsi robotnicy, a jesienią trwała już intensywna praca.

Oczyszczano teren i odbudowywano zniszczone obiekty, wydobywano i remontowano wraki, budowano i naprawiano maszyny oraz urządzenia. Po niespełna trzech latach zwodowano w stoczni pierwszy po wojnie pełnomorski statek – „Sołdek”. 

– Ten fakt jest o tyle ważny, że na początku swego istnienia stocznia nie miała potencjału pozwalającego na rozpoczęcie samodzielnej produkcji okrętowej. Na braki o charakterze infrastrukturalnym, niedobory wyposażenia, w sporej części zdemontowanego i wywiezionego przez Armię Czerwoną, nakładał się najbardziej dotkliwy brak wykwalifikowanych kadr – podkreśla Andrzej Trzeciak. – W 1945 roku było w Polsce zaledwie kilku inżynierów mających oświadczenie w pracy przy budowie statków.

Zaledwie po 20 latach, mimo naturalnych ograniczeń natury politycznej i gospodarczej, niepełnego dostępu do najnowszych technologii budowy statków, Stocznia Gdańska stała się największym zakładem produkcji okrętowej w Polsce i znalazła się w ścisłej czołówce europejskiej. Powstał zakład zatrudniający w tym czasie ok. 20 tysięcy ludzi – wykwalifikowanych inżynierów, techników i pracowników fizycznych wszelkich niezbędnych w przemyśle okrętowym specjalności. 

W grudniu 1970 roku komunistyczne władze spacyfikowały protest stoczniowców, a 10 lat później narodziła się w stoczni Solidarność. Kilka lat po jej zwycięstwie Stocznia Gdańska, w której zaczęły się polityczne przemiany w tej część Europy, ogłosiła upadłość.

Dziś nadal funkcjonuje na niewielkim obszarze. I choć dzisiejszą stocznię trudno porównać z jej poprzedniczką, wokół niej istnieje i rozwija się przemysł okrętowy, którego kiedyś była najważniejszą częścią. 

Zaczyna się odradzać pamięć miejsca. W 2015 roku Komisja Europejska nadała Stoczni Gdańskiej jako miejscu narodzin Solidarności prestiżowy Znak Dziedzictwa Europejskiego, stawiając ją w jednym rzędzie m.in. z ateńską Agorą, opactwem w Cluny, Konstytucją 3 maja czy unią lubelską.

termin
| 26–27 listopada 2015, czwartek–piątek, godz. 17.00
miejsce | ECS, pl. Solidarności 1, audytorium
wejście | przez historyczną stoczniową Bramę nr 2
parking podziemny | wjazd od ul. Nowomiejskiej
wstęp | wolny
współpraca | Katedra Wiedzy o Filmie i Kulturze Audiowizualnej Uniwersytetu Gdańskiego