DZIĘKUJEMY, ŻE Z NAMI JESTEŚCIE!

Rozbiliśmy o burtę ECS butelkę cydru i zakrzyknęliśmy: PŁYŃ PO MORZACH I OCEANACH, SŁAWIĄC IMIĘ SOLIDARNOŚCI! Nową siedzibę ECS uważamy za otwartą.

Od godz. 9.30 plac Solidarności wypełnił się dźwiękami ze strajku w Sierpniu ’80, który został uwieńczony sukcesem w postaci Porozumień Sierpniowych, w brzmieniu zaakceptowanym przez strajkujących i przedstawicieli rządu. Przybywający na ceremonię wodowania ECS otrzymywali kwiaty, którymi wspólnie ukwieciliśmy historyczną Bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina.

Anna Ungier-Jankowska przyszła na pl. Solidarności z siostrą Magdalena i 11-letnim synem Tomkiem. Jej tata – Grzegorz Ungier – działał w opozycji, był wiceprzewodniczącym Solidarności w Rafinerii Gdańskiej. 13 grudnia 1981 roku w nocy wyprowadziła go z domu milicja. 7 miesięcy był internowany w Strzebielinku, wciąż siostry pamiętają, jak siadały mu na kolanach i płakały chcąc, żeby wrócił do domu.
– Zależało mi na tym, żeby tu być, bo jesteśmy związani z tą historią. Dzisiaj tata z powodu stanu zdrowia nie mógł być z nami. Bardzo jesteśmy z niego dumni – mówiła Anna. – To miejsce jest potrzebne dla młodych. Mojego syna nie szkoła uczy historii, gdzie jest uboga, ale ja.
Za trybunę tego dnia służył wózek akumulatorowy, który w strajkującej stoczni był nie tylko środkiem transportu, ale i mównica, konfesjonałem i ołtarzem.

– Światło idzie z Gdańska, na świat! – Basil Kerski, dyrektor ECS, przywołał na powitanie słowa Jana Pawła II wyrażając przekonanie, że moc idei solidarności nadal promieniuje. – Spotykają się tutaj osoby o różnych biografiach z różnych generacji. Tak samo ta instytucja ma być miejscem spotkań różnych tożsamości, różnych narodów i wyznań. Wszyscy powinniśmy przypomnieć sobie język solidarności, język Sierpnia.
Lech Wałęsa zastanawiał się nad tym, jak to jest, że potrafimy jako naród celebrować klęski, a mamy problem z radością ze zwycięstwa. Radził, aby Polacy – korzystając z demokracji – porządkowali kraj.
– Był taki czas, kiedy wspólnie toczyliśmy śmiertelny bój o wolność. Na drodze do wolności przegraliśmy wiele bitew. Metodą prób i błędów doszliśmy do pomysłu, jak można zwyciężać – wspominał Lech Wałęsa. – Cieszmy się z tej uroczystości. Bo potrafimy obchodzić klęski, a nie potrafimy cieszyć się z prawdziwych zwycięstw.
Paweł Adamowicz, prezydent Gdańska, dziękował nade wszystko gdańszczanom, którzy w połowie sfinansowali budowę ECS i Europejczykom, którzy przez fundusze unijne, pokryli drugą połowę kosztów.
– To statek w budowie – mówił Adamowicz o bryle ECS. – Solidarność nie narodziła się w pałacach, ale w stoczni. Ta rdza niech nam to przypomina.

Wspólnie ciągnąc za linę rozbiliśmy o burtę ECS butelkę cydru, który dziś symbolizuje solidarność, za którą trzeba zapłacić, i zakrzyknęliśmy: PŁYŃ PO MORZACH I OCEANACH, SŁAWIĄC IMIĘ SOLIDARNOŚCI! Po czym otworzyliśmy historyczną Bramę nr 2 Stoczni Gdańskiej im. Lenina i przekroczyliśmy próg nowej siedziby ECS.
Budynek wypełnił się życiem, przybyło wielu gości. Dziękujemy, że jesteście z nami w dniu naszego święta.